Włochy. Ruszyły szkoły, choć nie bez przeszkód i nie wszędzie

Curia Iulia, Wikipedia, fot. Giovanni Dall’Orto

W nowym roku szkolnym, po pierwszej fali koronawirusa, część lekcji odbędzie się w nietypowych lokalizacjach – np. we Florencji salę szkołom udostępnił teatr (studenci zaś będą słuchali wykładów m.in. w salach kinowych). W Rzymie zastępczym „lokalem” dla niektórych klas będzie Curia Iulia w Forum Romanum, budynek, w którym odbywały się posiedzenia senatu w czasach Imperium Rzymskiego.

Rozpoczęcie roku szkolnego we Włoszech. Jedna z podstawówek we Florencji, 14.09.2020, fot. B.Hlebowicz

Jedna z dzielnic Florencji. 8.10. Tłum dzieci i rodziców przed budynkiem szkoły podstawowej. Wpuszczanych jest po kilka klas w 10-minutowych odstępach. Inaczej niż w czasach sprzed lockdownu rodzice mogą podchodzić tylko do bramy, czyli jakieś 5 m. od wejścia do szkoły. Nieliczni jednak próbują tradycyjnie odprowadzić swoje pociechy aż do drzwi. Interweniują woźni. Wszyscy – z wyjątkiem jednej mamy – w maseczkach. Bezmaseczkowa mama rozpycha się w tłumie i krzyczy do swego synka, który znajduje się już przed drzwiami. Interweniują pozostali rodzice. Mama jednak nie może założyć maseczki, bo – mimo kilkudziesięciu monitów z zasadami zachowania w budynkach szkolnych i wokół nich, jakie rodzice otrzymali w ostatnich tygodniach – w ogóle nie przyszło jej do głowy, żeby ją ze sobą wziąć.

– Wiele nas jeszcze czeka – wzdycha inna z mam.

Ponad 3 mln uczniów nie zaczęło jeszcze roku szkolnego

W 13 regionach Włoch nauka zaczęła się 14 września. Niektóre przesunęły otwarcie na 24 września, ponieważ uważają, że są nieprzygotowane, a także z powodu wyborów, które odbędą się w przyszły weekend w niektórych regionach Włoch. Wiele szkół będzie siedzibami komisji wyborczych i administratorzy uznali, że nie ma sensu otwierać szkół na cztery-pięć dni, żeby zaraz znowu je zamknąć na kolejne 4-5 dni w celu przeprowadzenia dezynfekcji, wyborów i ponownej dezynfekcji.

Później wystartują regiony Południa Włoch (częściowym wyjątkiem jest Sycylia, gdzie pracę rozpoczęła część szkół średnich), a także północny region Friuli-Wenecja Julijska oraz części Lacjum i Ligurii. W ławkach zasiądzie niecałe 5 z 8,3 mln. włoskich uczniów.

Toskania, mimo że tu także odbędą się wybory, otwarła szkoły już 14 września. Pół miliona uczniów oraz 30 tys. przedszkolaków. W co trzeciej szkole średniej część lekcji będzie prowadzona na dystans, z uwagi na brak przestrzeni i wymogów utrzymania dystansu między uczniami.

Rozpoczęcie roku szkolnego. Florencja, 14.09.2020, fot. B.Hlebowicz

Lekcje w Forum Romanum, teatrach i salach gimnastycznych

Właśnie z powodu braku miejsca część lekcji odbędzie się w nietypowych lokalizacjach – np. we Florencji salę szkołom udostępnił teatr (studenci zaś będą słuchali wykładów m.in. w salach kinowych). W Rzymie zastępczym „lokalem” dla niektórych klas będzie Curia Iulia w Forum Romanum, budynek, w którym odbywały się posiedzenia senatu w czasach Imperium Rzymskiego.

W całym kraju budynki dla szkół udostępniły parafie. Mediolan zamówił dla szkół 50 kontenerów z osobnymi wejściami i wyjściami. Gdzie indziej lekcje będą się odbywały w wielkich namiotach. W Neapolu – niestety kosztem zajęć z wychowania fizycznego – lekcje będą się odbywać także w salach gimnastycznych, podzielonych na dwa, trzy „moduły klasowe”.

Brakuje nauczycieli

O ile dziś do szkół wrócili wszyscy toskańscy uczniowie – z wyjątkiem sporadycznych przypadków kwarantanny, jak zresztą w całej Italii – o tyle brakuje kadry nauczycielskiej. Wciąż trwa nabór dodatkowych nauczycieli. W Toskanii np. wciąż brakuje 30 tys. nauczycieli – 40 proc. kadry. W Mediolanie, Brescii i Turynie nabór się przedłuża dodatkowo z powodu błędów technicznych na stronach internetowych, na których należało zgłaszać podania, a także na skutek wyjątkowo wysokiej liczby fałszywych podań.

W Amatrice, miasteczku zgniecionym trzęsieniami ziemi, wybudowano nowe lokale szkolne, ale w ostatniej chwili rozpoczęcie roku szkolnego przesunięto o tydzień: z powodu braku nauczycieli.

Florencja, 14.09.2020, fot. BH

Nie wszyscy nauczyciele poddają się testom

Włoska służba zdrowia zaoferowała wszystkim nauczycielom możliwość przeprowadzenia testu serologicznego na obecność koronawirusa. Nie wszyscy zamierzają skorzystać z tej opcji. Na przykład w Wenecji Euganejskiej 30 proc. kadry odmówiło wzięciu udziału w testach. Do tej pory, w całym kraju przeprowadzono je u niespełna połowy nauczycieli. Inni czekają jeszcze na swoją kolej, mimo że szkolna nauka już ruszyła. Prezydent jednego regionu, Kampanii, wprowadził dekret, na mocy którego testy dla nauczycieli są obowiązkowe.

– Obawiałam się, że w przypadku pozytywnego wyniku będę musiała pójść na dwutygodniową kwarantannę – wyjaśnia swoją odmowę Arianna, przedszkolanka z Florencji, choć w tym regionie statystyki chętnych są lepsze niż gdzie indziej.

Dotychczasowe testy wykazały obecność wirusa u 2,7 proc. nauczycieli.

Brak ławek, spór o temperaturę

Osobnym problemem są jednoosobowe ławki, które rząd zamówił dopiero 21 lipca. Na 2,4 mln do tej pory dostarczono zaledwie 200 tys. To jedna z głównych przyczyn, dla której część regionów postanowiła wstrzymać się z otwarciem.

Rząd postanowił, że każdego ranka rodzice muszą zmierzyć dzieciom temperaturę. Jeżeli przekracza 37,5 stopnia, dziecko nie powinno wychodzić z domu. Zdaniem niektórych ekspertów, granica powinno być niższa – 37 stopni, a temperatura powinna być mierzona w wejściu do szkoły, nie w domu. Prezydent regionu Piemont poszedł własną drogą i nakazał rodzicom codzienne wpisywanie zaświadczeń o wysokości temperatury dziecka. Jeżeli dziecko przyjdzie bez zaświadczenia, temperaturę zmierzą mu w szkole.

Rozpoczęcie roku szkolnego, Florencja, fot. B.Hlebowicz.

Szkoła – antidotum na przemoc

Mimo powszechnej krytyki o zbyt późne opracowanie strategii otwarcia szkół, mimo braków nauczycieli, budynków, ławek czy nawet maseczek, minister edukacji Lucia Azzolina podkreśla: „W ciągu kilku miesięcy zrobiliśmy więcej niż w 20 lat. Przekazaliśmy szkołom środki na zakup tego, czego brakowało. Ustanowiliśmy wytyczne, przeprowadziliśmy szkolenia nauczycieli…”.

Prezydent Włoch Sergio Mattarella zdecydował uhonorować początek roku szkolnego razem z uczniami z Vo’ Euganeo, miasteczka, które okazało się być jednym z pierwszych dwóch ognisk koronawirusa w Italii. W czasie lockdownu szkoła w Vo’ została zamieniona w wielkie ambulatorium, w którym wykonywano mieszkańcom wymazy. Teraz wróciła do swej właściwej funkcji.

– Jak nigdy wcześniej, początek roku szkolnego ma znaczenie symboliczne: ponownego startu całego społeczeństwa. Czeka nas decydujące starcie – powiedział prezydent.

Mattarella nie mógł nie wspomnieć o bestialskim morderstwie 21-letniego Willy’ego Duarte, zakatowanego przez grupę mężczyzn kilka dni temu w Colleferro pod Rzymem.

– Jesteśmy wstrząśnięci śmiercią Willy’ego, pobitego na śmierć, gdy próbował obronić przyjaciela przed przemocą. Jego uśmiechnięte oblicze pozostanie ikoną przyjaźni i solidarności, przypominając o edukacyjnych i kształcących postawy zadaniach szkoły i całej naszej wspólnoty. Szkoła i kultura są antidotum na przemoc i nietolerancję, które mogą zainfekować całą społeczność, jeżeli stracimy czujność.

Ruiny bazyliki św. Benedykta w Nurcii, 18.08.2020,fot. Bartosz Hlebowicz

Jeżeli nie sprostamy wyzwaniu, będziecie mieli prawo odesłać nas do domu.

Premier Giuseppe Conte wybrał zaś liceum w Norcii (czyli Nursji), miasteczku na pograniczu Umbrii i Marche w sercu Apeninów, zniszczonym niemal całkowicie przez trzęsienie ziemi w 2016 r. Po raz pierwszy od czterech lat uczniowie mogli zasiąść w odbudowanej szkole – wcześniej nauka odbywała się w kontenerach. W styczniu tego roku uczniowie i nauczyciele z Norcii manifestowali w Rzymie z powodu powolnych prac przy odbudowie szkoły. Conte spotkał się wtedy z nimi i obiecał pilotowanie sprawy. Potem wybuchła epidemia, która znowu przerwała prace, ale ostatecznie na nowy rok szkolny budynek był gotowy.

Podczas otwarcia roku szkolnego Conte przypomniał o wielkim unijnym planie „Next generation EU”, który ma pomóc w najbliższych latach najbardziej potrzebującym społecznościom.

– To jest projekt dla was. Każdy kraj zgłasza własne projekty wykorzystania tych funduszy, nasz jest już bardzo zaawansowany. Jeżeli nie sprostamy temu wyzwaniu, będziecie mieli prawo odesłać nas do domu. Tutaj ucierpieliście podwójnie: z powodu trzęsienia ziemi i pandemii. To są dni ponownego startu, mamy przed sobą rok zaufania i nadziei. Napisaliście do mnie: „Jesteśmy przyszłością i mamy prawo prawo oczekiwać na więcej”. Macie rację: dla was musimy pracować w dwójnasób.

Conte obiecał też, że zrobi wszystko, aby przyśpieszyć prace nad projektem rekonstrukcji odbudowy słynnej katedry św. Benedykta, noszącej imię mnicha urodzonego w Norcii około 480 roku, patrona Europy. Po trzęsieniu ziemi ostała się tylko fasada bazyliki.


 

Otagowane:, , , , , , , , ,

Dodaj komentarz