
Dzisiaj 10.010 zakażeń koronawirusem (wczoraj 8,8 tys.), COVID zabił 55 osób (wczoraj 83), wykonano ponad 150 tys. testów (wczoraj 163 tys.).
– Nie wystarczą już dotychczas podjęte środki zaradcze (dystans społeczny, użycie masek, higiena rąk). Musimy trzymać się od siebie z daleka – komentują lekarze.
– Szybki przyrost, ale nie ogromny – uważa cytowany przez agencję ANSA Enzo Marinari, fizyk z rzymskiego uniwersytetu La Sapienza. Jego zdaniem jest jeszcze szansa na „powrót do reżimu bezpieczeństwa”.
W piątek na OIOM-ach przybyło 52 pacjentów, w sumie jest ich już 638.
W aż dziesięciu włoskich regionach sytuacja na oddziałach terapii intensywnej robi się coraz trudniejsza: Abruzji, Kampanii, Emilia-Romanii, Ligurii, Lombardii, Apulii, Sardynii, Toskanii, Umbrii i Dolinie Aosty. Zachodzi obawa, że w najbliższych tygodniach w tych regionach pacjenci z COVID przekroczą uważaną za bezpieczną granicę 30 proc. miejsc na OIOM-ach. Najszybciej ma się to stać w Lombardii i Ligurii.
Szpital Spallanzani (Rzym) ogłosił, że będzie przyjmował wyłącznie pacjentów z COVID.
Najwięcej nowych przypadków w Lombardii (ponad 2,4 tys. – na 30,5 tys. wykonanych testów), Kampanii (ponad 1,2 tys. – na niecałe 14,5 tys. testów) i Piemoncie (821 infekcji – 9,7 tys. testów). Rekordowa dzienna liczba nowych zakażeń także w Toskanii – 755, co dziesiąty test dał wynik pozytywny). Najszybciej zakażonych przybywa w Mediolanie, czyli tam, gdzie kontaktów międzyludzkich jest najwięcej. Wskaźnik Rt w tym mieście wynosi 2 – co oznacza, że jedna zakażona osoba infekuje dwie, podczas gdy w całej Lombardii wynosi on 1,15. Na razie jednak premier Giuseppe Conte wyklucza zamknięcie miasta.
Regionami, w których wskaźnik Rt jest niebezpiecznie wysoki, są: Dolina Aosty (1,53), Umbria (1,4), Piemont (1,39), prowincja Bolzano (1,32), Toskania (1,28), Friuli-Wenecja Julijska (1,24). Jednak w większości pozostałych także wynosi więcej niż 1. Tylko w dwóch regionach, Bazylikacie i Molise, wskaźnik ten jest niższy od 1. (dane z 13 października)
– Contact tracing, czyli odtwarzanie kontaktów osób zakażonych nie funkcjonuje: nie dają efektów ani wywiady z osobami zainfekowanymi dotyczące tych, z którymi mieli styczność, ani aplikacja Immuni – informuje Walter Ricciardi, doradca ministra zdrowia.
– Sytuacja epidemiologiczna wskazuje, że nie wystarczą już dotychczas podjęte środki zaradcze (dystans społeczny, użycie masek, higiena rąk). Potrzebna jest świadomość, że musimy trzymać się z daleka od zatłoczonych miejsc oraz takich w których znajują się osoby, kórych nie znamy – mówi Filippo Anelli, szef FNOMCEO, krajowej federacji stowarzyszeń chirurgicznych i dentystycznych. – Jesteśmy w fazie, w której contact tracing już nie wystarcza, każdy z nas może być nieświadomym nosicielem wirusa. Należy unikać kontaktów społecznych, które nie są konieczne i o ile to tylko możliwe, nie wychodzić z domu.
Niewykluczone, że jeszcze w trakcie weekendu rząd wprowadzi nowe obostrzenia w kraju.
Otagowane:16 października, Kampania, koronawirus, Lombardia, Mediolan, rekord infekcji
Skomentuj